Garderoba kobiety to, wydawałoby się, trudny temat.
Powszechne przekonanie na temat tego, ile kobieta ma ubrań w szafie, zamieniło się w znany wszystkim żart – bo przecież nie ważne, ile masz ubrań w swojej szafie, i tak zapewne nie masz się w co ubrać. No właśnie, dlaczego? Skoro tyle ich jest, to chyba z łatwością powinnaś dobierać stroje na różne okazje? Otóż okazuje się, że problem zazwyczaj nie tkwi w ilości, a w uniwersalności i kolorystyce ubrań, które masz. Pomyślisz pewnie, że nie wiem, o czym piszę i nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz. Jeśli chcesz wiedzieć, jak łatwo dobierać ubrania i nie mieć ich za dużo, a wystarczająco – przeczytaj ten tekst, który pomoże Ci osiągnąć ubraniowy zen.
Dlaczego nie masz się w co ubrać?
Facet powiedziałby, że to zdanie mogłoby być w TOP3 najczęściej wypowiadanych przez kobiety zdań. Mało tego – nie pomyliłby się. Niestety, ale to zdanie pada z kobiecych ust bardzo często. Wychodzisz na imprezę? Nie masz się w co ubrać! Na obiad do jego rodziców też nie masz co założyć, tak samo jak na komunię siostrzenicy i popołudniowy spacer. Skoro więc nie masz się w co ubrać, to co robisz? Tak, dokładnie to, o czym teraz pomyślałaś. Idziesz do sklepu, żeby kupić sobie coś specjalnie na tę okazję – i to jest największy problem. Nie to, że coś sobie kupujesz – to normalne, każda kobieta co jakiś czas potrzebuje kupić sobie coś nowego (chociażby dla idei, że ma coś nowego). Istotą tego problemu jest kupowanie ubrań na jedną okazję, do jednej sukienki, bluzki czy spodni – później okazuje się, że do niczego innego w Twojej szafie to nie pasuje. Tym sposobem masz ciuch na jedną okazję, którego nie jesteś w stanie dopasować do niczego innego w Twojej szafie, ani jak później się okazuje nie pasuje on na żadną inną okazję niż ta, na którą go kupiłaś. Nic dziwnego – neonowej sukienki nie założysz na rozmowę o pracę, a w szpilkach o wysokości 15cm nie przejdziesz się swobodnie po naszym nierównym, polskim chodniku. Jak więc zaradzić temu, że nie masz się w co ubrać? Po prostu – kupować ubrania, które są uniwersalne i pasują do innych ubrań w Twojej szafie.
Podstawy szafy, czyli co musisz mieć w garderobie?
Wyżej wspomniałam o kupowaniu uniwersalnych ubrań. Co to znaczy? Zacznijmy od kolorystyki: im więcej kolorowych ubrań masz w szafie (pisząc „kolorowych mam na myśli różowe, czerwone, zielone, jaskrawe kolory, itp.), tym trudniej będzie Ci je stylowo dopasować z innymi ubraniami. Domyślam się, że zapewne pomyślisz o dopasowaniu ich do czegoś czarnego albo białego, ale ile razy można nosić ten sam zestaw? Najłatwiej będzie Ci dobierać do siebie ubrania, których kolorystyka bezsprzecznie do siebie pasuje niezależnie od okazji – biel, czerń, beż, granat czy brąz. Spróbuj przez jakiś czas kupować ubrania i dodatki tylko w tych kolorach, a sama zobaczysz, że nad strojem nawet nie musisz się głębiej zastanawiać – bo on zrobi się sam. Czegokolwiek ze sobą nie zestawisz, wszystkie elementy będą do siebie pasować. W kwestii fasonów także postaw na bazowe elementy modne od lat, które pozwolą Ci na proste, szybkie i niewymagające stylizacje.
Najbardziej klasycznym elementem, bez którego Twoja szafa nie może istnieć, jest t-shirt. Postaw na uniwersalny krój z okrągłym dekoltem, ewentualnie z dekoltem w kształcie litery V. Kolorystycznie najlepiej sprawdzą się białe, czarne oraz szare. Założysz je do jeansów i trampek, codziennej spódnicy czy szortów.
Musisz mieć w szafie choć jedną parę spodni jeansowych – najlepiej jasnoniebieskich oraz czarnych. Jeansy to klasyka, którą zapewne nosisz codziennie – dla formalności wolimy o nich jednak przypomnieć ;)
Każda pani powinna mieć w swojej garderobie tzw. „małą czarną” – czyli klasyczną, czarną sukienkę. Przyda się zarówno do pracy, na spotkanie biznesowe, jak i elegancką kolację.
Twoja szafa nie może także istnieć bez płaszcza. Najbardziej klasycznym modelem jest trencz, zazwyczaj w kolorze beżowym. Możesz także postawić na nieco inny krój, który również spisze się w każdej okazji.
Spódnica to kolejny bazowy element. Krój dopasuj do swojej sylwetki – tak, aby Cię nie pogrubiał, ale przy tym był klasyczny. Z łatwością założysz ją na spotkanie z szefem, a do niej dopasuj…
Koszulę! Biała koszula to Twój must-have na wszystkie oficjalne okazje! Spisze się na bankiecie, w pracy, na romantycznej kolacji i zebraniu w szkole Twojej córki.
Obowiązkowo musisz zaopatrzyć się w parę szpilek – najlepiej czarnych. Wysokość dobierz do swoich preferencji – lepiej wyjść na niższym obcasie i wrócić w całości, niż wyglądać w wyższych szpilkach ze skręconą kostką.
Każda z nas wie, że nie samymi szpilkami kobieta żyje. Koniecznie zaopatrz się więc w baleriny. Uratują niejedną Twoją sytuację, a przy tym są lekkie i wygodne.
Na koniec modowy klasyk, czyli torebka. Najlepiej byłoby, gdyby była wykonana z dobrych jakościowo materiałów, np. skóry. Decydując się na czarny, średniej wielkości model masz pewność, że pasuje do wszystkiego i zmieścisz do niej pół swojego domu ;)